Zapachowe podróże. Praga

Rozpoczynam nowy wątek podróży z zapachem. W te wakacje odwiedziłem Czechy. Zobaczmy jak pachnie ten kraj.

Tegoroczne wakacje miałem spędzić w pięknie pachnących zielonych Borach Tucholskich.
Pogoda jednak sprawiła, że musiałem anulować dawno założoną rezerwację i poszukać bardziej ciepłego miejsca, które sprawi, że uda się naładować słońcem i nowymi siłami na cały rok.
Wybór padł na Czechy.

Parędziesiąt kilometrów na wschód od stolicy znaleźliśmy camping z przyzwoitą ceną, dobrą pogodą, basenami i świetnymi perspektywami wypadów do okolicznych atrakcji.
A z całą pewnością, było co zwiedzać.

Na południowym wschodzie od Pragi znajduje się dawny kamieniołom, zamieniony w atrakcję turystyczną. Stworzono… północnoamerykańskie kaniony!

Od barw i wysokości zapiera dech w piersi.
Mimo, że jest miejscem stworzonym przez człowieka, pod względem krajobrazowym robi ogromne wrażenie.

W pobliżu znajduje się zamkowy kompleks Karlstejn, który także warto zwiedzić.

Na północy Czech, w pobliżu polskiej granicy, jest kilka cudów natury. Wybraliśmy do zwiedzania ten, który nie bez powodu nosi nazwę czeskiego raju.

Widok nie z tej ziemi, prawda?
Zauważyliście pewnie na horyzoncie dwie wieże, wznoszące się naprzeciw siebie niczym Barad-Dur oraz Minas Tirith z Władcy Pierścieni?
Zobaczmy je bliżej.

Jeśli jednak przeniesiecie teraz wzrok na dół ostatniego zdjęcia, to ujrzycie prawdziwą naturę Czech.
Są to niekończące się pola pszenicy, przeplatane gdzie nigdzie zielenią drzew.

wraz z buszującym w zbożu, niczym postać z Gladiatora, Vetiverem 😀

Te odsyłki do filmów wcale nie są przypadkowe. Znani reżyserzy uwielbiają Czechy ze względu na przyrodę i oświetlenie.
Np. w Skalnym Mieście kręcono Opowieści z Narnii:

Łąki, pola, lasy i skały mają niesamowity zapach.
Te same olfaktoryczne doznania można jednak znaleźć w naszym kraju.
Tym bardziej byłem ciekaw Pragi.

Od razu rzuca się w oko brak perfumerii na starym mieście. Chodziłem ulicami, co prawda, specjalnie ich nie szukając, jednak dziwi brak chociażby znanych na całym świecie sieciówek.
Za to, jak bardzo byłem zaskoczony, gdy w końcu udało mi się trafić na odpowiednik Laboratorium Zapachu i to nie byle gdzie, a tuż pod praskim zamkiem.

Co znalazłem w środku?
Kiepskiej jakości akordy kwiatowe, parę molekuł oraz gotowe mieszanki perfumowe.
Wszystko na miernym poziomie. Właściciel nie potrafił opowiedzieć o swoich składnikach, licząc zapewne na nieświadomych turystów.

Szukałem dalej.
Zwiedzając liczne praskie sklepiki z pamiątkami natknąłem się na … Zapach Pragi 😀 wyprodukowany w Bułgarii 😆

No cóż, te pachnidła nie były takie złe, zakupiłem nawet “męską wersję Pragi”.
Woda toaletowa jakich są setki i tysiące, nic specjalnego.

Czy tak jednak pachnie Praga?

Nie. Zupełnie inaczej.

Zewsząd: z kawiarni, z wąskich uliczek, starych kamienic i przestronnych parków dolatuje zapach Iso E Super! Praga jest nim wprost przepełniona.
Nie wiem, czy to mój mózg tak przetwarza właściwy zapach stolicy, czy znowuż Molecule 01 jest na tyle popularna, że stała się głównym wyborem prażan.
Ten zapach jest zmieszany z odrobiną kawy, przez co aromat staje się o wiele bardziej przyjemny i złożony. Całość jest dopełniona akordem otwarcia złożonym z połączenia bergamotki i mandarynki.

Jeśli nigdy nie byliście w Pradze, a chcecie zanurzyć się w jej atmosferę, jeśli jesteście ciekawi, jak właściwie powinien wyglądać Zapach Pragi, piszcie, a spróbuję go odtworzyć w perfumach.

Pozdrav z Prahy! 😀

5 komentarzy

  1. Widzę, że nie tylko ja postanowiłem zwiedzić Pragę, również od tej zapachowej strony :D. Świetna relacja i mam nadzieję, że podzielisz się takimi również z Twoich pozostałych podróży!

    W Pradze jest jeszcze jeden koncept podobny do Laboratorium (chociaż bliżej mu do Mo61) – Perfumed Prague. Perfumerii jest całkiem sporo (sieciówki omijałem, bo do jednej wszedłem i wybór był nawet gorszy niż u nas), większość odwiedziłem i opisałem tutaj:
    https://theeleganceof.pl/2019/06/25/praga-perfumowy-przewodnik/

  2. Jak na razie widać że mamy małą konkurencję. A to znaczy że warto iść za ciosem i zbudować markę ?

    • Bardzo mi miło z powodu tego upomnienia. 🙂 Już wyjaśniam: pomimo mojego dużego zaangażowania, liczba zainteresowanych tym blogiem nie była nawet bliska liczbie, jaką sobie zakładałem, publikując informacje, których nigdzie nie ma. Publikowałem się w różnych miejscach, w tym na Fragrantica, co tylko mnie upewniło, że jest za wcześnie na taki ogrom mojej pracy z marnym odzewem.
      Jednak w ostatnim czasie zauważyłem gwałtowny wzrost zainteresowania własnoręcznym tworzeniem zapachów. No cóż, nic nie zostaje, jak spróbować powrócić do tematu 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.