Po dokonaniu przełomu w latach 80-ch i wielkich sukcesach, nowoczesny akord fougere pachnący bergamotką, lawendą, sosnowym lasem, a przede wszystkim morską bryzą, ze świdrującym otwarciem tworzonym za pomocą Dihydromyrcenolu i dużą dawką Ambroxanu w bazie, poszedł w zapomnienie.
Akord był na tyle udany, że używano go wszędzie: w pianach i wodzie do golenia, środkach czystości, aromatyzatorach, odświeżaczach powietrza, szamponach, środkach higieny. Możliwe, że właśnie ta zbyt duża popularność go zgubiła. Nowe pokolenie kojarzyło nougere wyłącznie z czysto wygolonymi polikami swojego ojca.
W ostatnich latach dostrzeżono nowe możliwości rozwoju tematu fougere. Na razie zajmuje się tym głównie nisza, lecz kto wie, możliwe, że jesteśmy świadkami narodzin nowych trendów.
Dawniej fougere był opowieścią o lasach i polach z nutą lawendy w roli głównej. Teraz nougere może być po prostu zapachem przyrody, w tej czy innej postaci. Wyobrażacie sobie ogrom możliwości? Góry Tybetu i pustynie Afryki, polska puszcza i wschodnie stepy, zaciszny ogródek lub nadmorska fazenda.
Nowe podejście do nougere daje także możliwość wyboru spośród dużej ilości składników różnych grup zapachowych.
Cytrusy – do kształtowania śródziemnomorskiego klimatu
Zieleń – teraz może być powszechna
Owoce i warzywa – jako nuty zagospodarowanych przestrzeni
Zioła – do budowy łąk
Kwiaty, drzewa, woda, wiatr… – to wszystko ma rację bytu w nowoczesnych opowieściach o przyrodzie. Granice może stanowić jedynie nasza wyobraźnia.
W ramach zadań praktycznych cyklu szkoleń projektu Laboratorium Zapachu, zaproponowałem uczestnikom stworzyć własne wizje pachnącej przyrody. Oto wyniki tej pracy: