Hug me accord czyli tło doskonałe. Sophia Grojsman

Rozmawiamy o matce współczesnej sztuki perfumeryjnej i jej dokonaniach.

Historia sukcesu Sophii Grojsman to typowy american dream.

Biedna radziecka dziewczynka (z przystankiem w Polsce) trafia do nowego wielkiego świata – Stanów Zjednoczonych, gdzie w poszukiwaniu pieniędzy dla rodziny zrządzeniem losu trafia do branży perfumeryjnej. Nie ma odpowiedniego wykształcenia ani doświadczenia, w zasadzie nie ma nic oprócz zapału, chęci nauczania się i wielkiego talentu do konstruowania zapachów.

Pracuje jako asystentka perfumiarza w znanej firmie IFF, a oprócz swoich podstawowych obowiązków “przynieś to”, “podaj tamto” i “zmieszaj te dwie rzeczy”, ciągle eksperymentuje na własną rękę. Młodą Sophię zauważają i doceniają. Opiekę nad zdolną dziewczyną obejmuje wiceprezydent firmy Ernest Shiftan, a dziewczyna staje się prawdziwym pełnowartościowym perfumiarzem. Tworzy wiele słynnych kompozycji i w końcu sama zostaje wiceprezydentem IFF.

Dlaczego nazywam Sophię Grojsman matką nowoczesnej sztuki perfumeryjnej?
Na czym polegają jej dokonania? Co dała światu?

Bez wątpienia, przede wszystkim stworzyła tło doskonałe.

Perfumy nowego typu wyróżniają się zwartą monolityczną budową  bez wyraźnego podziału na nuty głowy, serca i bazy. Ich konstrukcję można określić tak: krótki start i szybkie przejście do serca oraz baza w roli rozległego tła, współgrającego z sercem. Zazwyczaj te aromaty cechują się jednorodnością, są pozbawione skokowych zmian. Główną rolę odgrywa zawsze jakiś jeden składnik / akord, najczęściej będący nutą serca, a reszta tylko go wzbogaca i  otacza tworząc tło.

– Kiedy zaczęłam samodzielną pracę – opowiada Grojsman – zawsze dążyłam do tego, by tworzyć proste, zrozumiałe akordy. Formuły aromatów tamtego czasu składały się często kilkuset komponentów. Akord róży był tworzony ze stu różnych molekuł i baz. Pomyślałam sobie: po co tak komplikować? i postarałam się uprościć ten akord.
– Zazwyczaj tworzę akord główny składający się z 4-5 składników i przekazujący charakter zapachu, dopiero wokół niego powstają kolejne nuty i odcienie.

Kolejnym postulatem Grojsman jest to, że należy tworzyć perfumy, w których komfortowo ogląda się telewizję. 🙂

Technika tworzenia zapachów nowego typu, które początkowo podbiły rynek amerykański, a następnie również europejski, polega na dobraniu niedużej ilości składników, rozbitych na dwie grupy.
Jedna ich część powinna cechować się bardzo dużą trwałością oraz możliwością użycia w dużej ilości – powyżej 20% kompozycji zapachowej. Wymagana jest czystość, gładkość, neutralność (!) zapachowa.
Drugi typ składników powinien być bardzo wyrazisty, stanowić podstawową ideę danych perfum oraz dobrze współgrać z pierwszą grupą. Te składniki wykorzystywane są w małych ilościach, choć ich rola w kompozycji jest decydująca.
Zobaczcie wpis o perfumach stworzonych przez naturę, to jest dobry przykład. Takim decydującym czynnikiem różniącym zapach pomarańczy od grejpfruta jest substancja Nootkatone.

Praca z pierwszą grupą składników pozwoliła Sophii Grojsman stworzyć prawdziwie doskonałe tło, na którym każdy może dorysować co tylko chce. W tym celu dobierała nie więcej niż 4-5 molekuł w taki sposób, by zapewnić podkład pod głównych aktorów kompozycji. Utworzony akord mógł stanowić nawet 80% formuły perfum.

Pierwszym nowoczesnym dziełem Grojsman był Eternity Calvin Klein – pudrowy, kwiatowy zapach z goździkiem w roli głównej. Jego podstawa jest zbudowana z Iso E Super i Benzyl Salicylate, które razem stanowią 25% kompozycji. Innymi składnikami tła są jonony, Lyral, Linalool, Heliotropin i Galaxolide.
Jak to często bywa, te perfumy były jedynie pierwszym krokiem ku doskonałości.

Pod koniec lat 80-ch Grojsman tworzy tzw. Hug Me Accord, który składał się z Galaxolide, Iso E Super, Hedione i Methyl Ionone użytych po równo (po 25% każdy). Poniżej jest inna popularna wersja tego akordu:
Galaxolide – 200 części
Iso E Super – 100 części
Hedione – 100 części
Methyl Ionone – 100 części
Grisalva – 14 części

Dlaczego Akord Grojsman jest doskonały?
Dlatego, że jest absolutnie … nijaki 😆
Jest przyjemny, nieprzeszkadzający, lecz brakuje mu charakteru. Jest doskonale nijaki, a przez to doskonale uniwersalny. Wystarczy dodać do tego akordu obojętnie jaki mocniejszy składnik, a Hug me accord rozpromieni go i wyprowadzi na pierwszy plan.
Jego przeznaczeniem jest tworzenie tła dla innych wyrazistych zapachów.

Zawartość akordu Grojsman w hicie 1990 roku Tresor od Lancome wynosi aż 80%!
Perfumiarze, producenci, odbiorcy są zachwyceni perfumami nowego typu.
Cechują je lekkość, przezroczystość, trwałość, jednolitość oraz… niska cena.
W tych nowych zapachach 70-80% kompozycji stanowi tło składające się bardzo często właśnie z akordu Grojsman lub jego wariacji, a pozostałe 20-30% przedstawiają główne postacie olfaktorycznego filmu. Może nie są tak złożone i zagadkowe, jak klasyczne perfumy epoki Jeana Carlesa, lecz ich przewagą jest jednorodność i ciągłość ukazująca te najważniejsze elementy, które chce przekazać ich twórca.

13 komentarzy

  1. Jak na razie nie wiem jak to pachnie, ale czyżbys uzył tego rodzaju pomysłu do DM 75? Wiem, ze dałeś masę odcieni. Ale tak z ciekawości pytam 😛

  2. Ludvik, częściowo tak 🙂
    W DM75 jednak w miejscu głównego akordu występuje pojedyncza molekuła.
    Ale skojarzenie jak najbardziej właściwe!

  3. Z punktu widzenia tamtejszego przemysłu, podejście Grojsman wprowadziło powiew świeżości i zrewolucjonizowało przemysł. Nie wiem tylko, czy powinienem być jej wdzięczny, czy może przekląć…
    Mam wrażenie że jej podejście kompletnie zdominowało branżę i być może stało się pierwszym krokiem do postępującej bylejakości i nijakości współczesnych pachnideł.

    Hug Me z pewnością dokładnie przetestuję, ale dopiero jak zmysł powonienia znów będzie ze mną współpracował. 😉

  4. Machiavelli, możesz być wdzięczny Grojsman chociażby za to, że siedzimy tutaj i gawędzimy sobie o własnoręcznym komponowaniu zapachów 🙂

  5. Jestem pod wrażeniem Twojego produktu. Pierwsze wyobrażenia, to mężczyzna sukcesu, pewny siebie, który lubi nocne życie i związane z nim ekscesy ? mam nadzieję, że to nie zabrzmi źle. Nie jest kobieciarzem, ale lubi towarzystwo kobiet i ich bliskość. Jest trochę ekscentryczny i chodzi z podniesionym czołem, ale w dobrym tego słowa znaczeniu. Lubi zjawiać się w momencie newralgicznym i przyciąga dużo uwagi 🙂

    Zauważyłem, ze lubisz klimaty creedów. Ma coś w sobie jakby z SMW i tego który jest podobny do cool watera (nazwy nie pamiętam) ale idące jeszcze w inną stronę. Ogólnie zapach jest bardzo złożony. Nuty przenikają się w magiczny sposób i tworzą całość, jeden obiekt. Wyczuwam też jakby jakiś lekki mrok. Creedy mają go znacznie więcej, ale osobiście te nuty lekko mi wadziły w tego typu zapachach. Ty z mrokiem poradziłeś sobie idealnie i moim zdaniem lepiej niż w/w. Aż miło. Czy ten lekki mrok to od Mandarine Aldehyde pochodzi? Czy coś innego? (Zastanawiam, się bo trzeba się nieźle napocić aby to zniwelować).

    Hug Me fajnie smyra po nosie. Jest delikatny, ale co chwilę się pojawia i daje tę pewność siebie, której ludzie szukają w zapachach. Jakby taki flanker pewności siebie i samopoczucia. Jeśli miałbym ruszyć do boju na parkiet, to zapewne użyłbym mini perfumetki i 2 psiknięcia 😉

    • Ludvik, dziękuję bardzo za opis Hug me.
      Niestety jest to jedynie moja interpretacja akordu Grojsman, tak że pochwały należą się mistrzyni, nie mi 🙂

    • No dobrze 🙂 jest trochę inny niż oryginał od Grosjman. Moja interpretacja ma w sobie więcej drewna i irysa (w odróżnieniu od bardziej pudrowych, kwiatowych i fiołkowych nut oryginału).
      Proponuję teraz zapoznać się z perfumami Tresor. Myślę, że bez problemu wychwycisz ten akord.

  6. Wąchając Hug Me można doskonale zrozumieć idę tła w perfumach. Akord Grojsman otwiera się bardzo niemrawo z akcentem czystej, wręcz laboratoryjnej słodyczy. Dopiero po kwadransie rozwija skrzydła i prezentuje zwartą, subtelnie słodką, kwiatową woń (intuicja podpowiada, że to zasługa Methyl Ionone). Niezbyt intensywną, dokładnie taką jak ją opisał Vetiver – kompletnie nijaką. Za to łatwą w odbiorze, przyjemnie się kojarzącą i nadającą pewną “smukłość”. Po godzinie kojarzy mi się już tylko z ciepłym, miękkim Galaxolide, nieco “dosłodzonym” zapewne za sprawą Iso.
    Hug Me wydaje mi się bardzo uniwersalny, plastyczny, łatwy do wkomponowania (szczególnie w klasyczne, europejskie kompozycje) i również dziwnie znajomy… co oczywiście dziwić mnie nie powinno, bo pewnie można go znaleźć w wielu kompozycjach. 😉
    Z pewnością spróbuję połączyć go z innymi składnikami, obserwując jak się zachowa. Vetiver, myślisz że zgrałby się również z naturalnymi olejkami?

  7. Machiavelli,
    Dziękuję za opis.
    Tak, akord Grojsman świetnie łączy się ze znakomitą większością składników, w tym naturalnych. Co prawda, ja w swojej interpretacji na pierwszy plan wyprowadziłem akcenty drzewne (Grojsman miała kwiatowe).
    Powinien świetnie połączyć się ze składnikami drzewnymi, kwiatowymi i ziołowymi.
    Proponuję dodawać nowe składniki w mikro ilościach i obserwować występujące zmiany.

  8. Machiavelli,

    Trochę czasu minęło odkąd to forum ostatni raz ożyło.. Szukam kogoś kto potrafiłby dla mnie odtworzyć Tresor z lat ’90. Dzisiejszej landrynki nie jestem w stanie nosić a stary zapach kocham i skupuję po ebeyach.

    Pozdrawiam,
    Ania

    • Tresor z lat 90-ch wbrew pozorom nie jest aż tak skomplikowane. Trzeba jedynie zebrać dobrej jakości materiały, których używano wtedy 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.