Pamiętasz zapach świeżo upieczonego chleba z piekarni znajdującej się na skąpanej w deszczu uliczce? Który zmieszał się z zapachem zmielonej kawy? A zapach świeżo skoszonej trawy w parku orzeźwiający wieczorem po upalnym dniu?
Zapachy co minutę towarzyszą nam w mieście, ale są ulotne i niewidoczne, więc często wymykają się uwadze urbanistów i badaczy środowiska miejskiego. Grupa naukowców z różnych uniwersytetów w ramach projektu Smelly Maps postanowiła naprawić tę niesprawiedliwość i zaangażowała się w badania miejskich zapachów.
Pierwsze i najważniejsze pytanie, z którym mieli do czynienia, jest: skąd wziąć dane do pracy? Jedną z oczywistych odpowiedzi było zbieranie danych na miejscu za pomocą tak zwanych “smell walks”. Zasada jest prosta: grupa ochotników podąża trasą i rejestruje wszystkie zapachy wyczuwane po drodze, zaznaczając określone miejsca na mapie. Na podstawie takich spacerów i kilku badań opracowano “słownik zapachów”, który składał się ze wszystkich słów, którymi ochotnicy opisywali zapachy podczas spaceru. Proste, skuteczne i tanie.
Na podstawie tych danych skonstruowano Schemat kategorii słownych.
Naukowcy odkryli powiązania między zapachami. Zapachy są również związane z negatywnymi lub pozytywnymi emocjami, na przykład kategoria śmieci będzie skorelowana z negatywnymi emocjami, obrzydzeniem i smutkiem. Kategoria jedzenia lub natury natomiast — z radością.
Dzięki geotagowaniu naukowcy stworzyli interaktywne mapy, na których można dowiedzieć się, jak pachną ulice takich miast, jak Londyn czy Barcelona (dwa pierwsze miasta, dla których dane zostały zebrane i przeanalizowane). Istnieją również mapy Madrytu, Rzymu, Mediolanu, Nowego Jorku i sześciu innych dużych amerykańskich miast. Autorzy twierdzą, że lista będzie sukcesywnie uzupełniana.
Bardzo ciekawe. Liczymy zatem na powstanie takiej mapy w Polsce 🙂 Myślę, że czytelnicy PerfumeCraft chętnie wzięliby udział w inicjatywie.