Akord Mellis – próby tworzenia

Machiavelli pracuje nad własną interpretacją akordu Mellis

Akord Mellis w trzech odsłonach

Niedawno Vetiver opisywał kilka popularnych akordów orientalnych, w tym tytułowy Mellis. Wiedząc, że mam potrzebne do jego stworzenia składniki, zasugerował bym spróbował przygotować swój Mellis i opisał wrażenia. Tak też uczyniłem, a poniżej opisałem wrażenia.

Wersja klasyczna (Benzyl Salicylate/Isoeugenol; 9:1; 9:2)

Pachnie czymś na kształt dymu wędzarniczego. Jest nieco przysadzisty, wytrawnie ostry, nie wyczuwam w ogóle akcentów kwiatowych ani goździka (przyprawy ani kwiatu), jest za to wyraźnie drzewny z akcentami korzennymi. Przypomina mi mocno zapach wędzonej herbaty Lapsang (pod tym względem to pełen Orient 😉 ).  Nie zmienia się w czasie, pachnie intensywnie i długotrwale.

Zwiększenie udziału Isoeugenolu niestety nie pomogło wydobyć tej goździkowej woni, na którą mocno liczyłem, natomiast mam wrażenie, że pozwoliło się akordowi nieco rozwinąć. Nie jest już tak bardzo zbity, a wspomniana dymność zyskała nieco bardziej złożony profil. Niemniej gdybym w takiej wersji akordu wyszedł do ludzi, zapewne nie uniknąłbym zdegustowanych spojrzeń.

Wydaje się taki Mellis dobrym akordem bazy pod kompozycje drzewne i w tym też kierunku będę go rozwijał. Jeden wariant postanowiłem rozwinąć o wybrane molekuły o profilu drzewnym. Drugą zaś uzupełniłem naturalnymi olejkami eterycznymi.

Interpretacja syntetyczna (Benzyl Salicylate/Iso E Super/Isoeugenol/Kephalis; 9:5:2:2)

Za sprawą Iso E Super Mellis nabrał subtelnej, drzewnej słodyczy. Powstał dość zwarty akord drzewno-orientalny, w którym woń wędzenia już tak nie dominuje (choć wciąż jest wyczuwalna). Jest o wiele bardziej sympatyczny, choć zachował w sobie sporo ostrości. Po dodaniu Kephalis uzyskałem dopiero coś, co dało mi nieco satysfakcji – zapach ciemnego, starego, egzotycznego drewna. Lekko słodki, tajemniczy, drzewny, a jednocześnie na tyle zwarty, że już po 10 minutach nie czuję przenikających się molekuł, tylko dość zwartą,  kompletnie nową woń.

Interpretacja synetyczno-naturalna (Benzyl Salicylate/Isoeugenol / Cedr/ Czystek; 9:2:2:1)

Tutaj wyszedł bardzo złożony kompleks, właściwie ciężko nazwać to już pojedynczym akordem. Otwiera się wyraźną, świeżą wonią czystka, ale szybko zyskuje mnóstwo ostrości i przyprawowego wyrazu. Niestety mam wrażenie, że czystek, mimo że dodany w niewielkiej ilości, mocno zdominował Mellis, który pozostaje mocno w tle. Dopiero po 5-6 godzinach woń czystka ustępuje i można się przekonać jak cedr zgrał się z Mellis – dymność i korzenność nieco zmalały, za to doszedł wyraźny drzewny, nieco oleisty akcent cedru, dzięki czemu akord już tak nie drażni.

Podsumowując te efekty, podstawowa wersja akordu Mellis mocno mnie zaskoczyła. Nie mogę odmówić jej orientalności, natomiast sama w sobie wydaje mi się bardzo wyrazista, może wręcz kontrowersyjna dla niewprawionego nosa (żadnemu z dwóch testerów się nie spodobał). W wersji syntetycznej udało się mocno odmienić profil akordu, przy zachowaniu jego orientalności – taką wersję najchętniej użyłbym do budowy perfum. W naturalnej interpretacji niepotrzebnie (lub też za dużo) dałem czystka, natomiast wydaje mi się, że dodanie akcentu cedrowego pozwala uzyskać Mellis bliski wersji podstawowej, ale nieco ją uspokaja i uszlachetnia.

11 komentarzy

  1. Machiavelli, dziękuję bardzo za wykonana pracę.
    Jak już kiedyś pisałem, w akordzie nie zawsze chodzi o to, by pachniał jak perfumy (choć jest to pożądane), a przede wszystkim o to, by tworzył nową jakość, nowy kompleks zapachowy.
    Możliwe, że można jakoś podkreślić i upiększyć te dymne akcenty. Wanilia czasami w podobnych przypadkach czyni cuda.
    Z labdanum należy pracować z wielką ostrożnością. Potrafi przebić wszystko i zdominować kompozycję do ostatniego jej dźwięku.

    • Vetiver, cała przyjemność po mojej stronie.
      Wydaje mi się, że właśnie taki nowy kompleks udało mi się uzyskać w mojej syntetycznej interpretacji. Tzn. było to coś co odbiegało od woni tych molekuł pojedynczo. Tworzyło dość zwarty i nowy zapach, niespotykany dla mnie w naturze.
      Z czystkiem było zupełnie inaczej. Nie dość, że nie zgrał się z Mellis, to jeszcze przykrył wszystko na kilka godzin. Dopiero gdy odszedł na bok, dało się wyczuć przebijającą woń Mellis połączonego z cedrem. Myślę jednak, że nawet gdybym użył mniejszej ilości, to nie udało by mi się przy pomocy czystka uzyskać spójnego akordu Mellis.

  2. Pozazdrościłam i też zrobiłam akord mellis.
    ekstrakt z żywicy benzoesowej 5%,
    o.e. goździkowy 1%,
    o.e. ylang-ylang 1%,
    o.e. dalbergia sissoo 10%
    o.e wetiwer 17%
    ekstrakt z opopnax 66%
    Zrobiłam tego 3g będzie akord do męskiej kompozycji, do kobiecej też by się nadał, bo jest taki wyważony, wypośrodkowany. Jest ładny, słodko-ostry, drzewno ziołowy, na początku czuć miodowo-waniliową słodycz, trochę kwiatowo-przyprawową, po chwili wszystko się łączy w całość słodko-ostrą. Bardzo udany. Z Tobą Vetiver to było takie łatwe zrobić ten akord. Dziękuję

  3. Maciavelli – Aż miło się czyta i wychodzi na to, że o wiele ciężej pracuje się z substancjami niesyntetycznymi 😛 Co do czystka, to mam już jakieś doświadczenie, więc coś napisze.
    Labdanum w bazie można odchylić na 3 sposoby:
    Ambrowy – dodaj Ambroxan, Maderan (posiada też odcień Labdanum, ale chyba w niskiej koncentracji – 1%) i z naturalsów Tinkturę z nasion arcydzięgla (Dzięgiel litwor) lub Absolut Ambrettowy (ale pojawi się pudrowatośc i waniliowatość :D)
    Animalistycznie – Jak na razie udało mi się to uzyskać dzięki tinkturze z bursztynu. Tutaj też pojawia się lekki dymek od związków olibanowych (Uważaj z ilością, chyba że lubisz zapach moczu). Więcej nie wiem 😀
    Balsamiczny – Hexyl benzoate, Linalyl cinnamate (też posiada lekki odcień Labdanum). A z naturalsów np, Styrax. Czytałem, też że Balsam Peru ma podobne działanie.
    Jest jeszcze jeden niuans – nie klasyfikuje go bo to mieszanka. Mianowicie, możesz też Labdanum zmieszac z kastoreum. Wyjdzie akord skórzany, ale z animaliami w tle. Więc, w późniejszej budowie akordu uważałbym na ilość sandałowca. I pracowałbym z 1% stężeniem 😛
    Ja używałem Labdanum z mazideł i rozpuściłem do 25% (nie jest to jakieś super jakościowo ale super złe też nie. Jeśli chodzi o kastoreum to osobiście polecam pracę z 1% stężeniem. Zawsze można dodać, ująć już nie (wiele razy się o tym przekonałem 😉 )o do samego Labdanum to bardzo długo się rozp uiszcza. U mnie zapach bazowany na Labdanum, mirra i paczuli, przegryzał się 7 miesiecy 😉
    Vetiver, popraw mnie jeśli jakieś bzdury napisałem 😛

  4. Jeszcze raz powtórzę, że w artykule o akordach orientalnych jest przedstawiony ogólny zamysł, koncepcja, która może być rozwinięta na różne sposoby. Możliwe, że labdanum do Waszej koncepcji w ogóle nie będzie pasował, a Mellis accord w czystej postaci będzie stanowił jedynie niewielką część całej kompozycji.
    Bardzo mi się spodobało podejście Kasja do tematu. Jest zachowana proporcja klasycznego mellis, lecz sam akord jest przykryty smołami “łagodzącymi” i stanowi 6% kompozycji. Nie testowałem tej kompozycji, lecz wydaje mi się, że mellis będzie wyczuwalny od głowy po bazę. Kasja, czy tak jest?

    • Dziękuje Vetiver, jak zwykle jesteś dla mnie zbyt miły, Machiavelli się dużo bardziej napracował, ja tylko “zgapiłam” proporcje podane przez Ciebie. Słodycz mellis czuć od głowy po bazę. Nawet jak wybrzmi już większość tonów to słodycz jest nadal obecna, tak bardzo dominująca jest żywica benzoesowa ( miałam okazję już się o tym przekonać). Ciekawi mnie jak będzie wyczuwalna słodycz mellis w docelowej kompozycji. Niedługo się o tym przekonam, bo uzyskany akord zamierzam wykorzystać.

  5. Najważniejsze w tym wszystkim jest odpowiednie rozwinięcie akordu w stosunku do koncepcji ogólnej. O czym ona jest? O wschodnim targu? O świątyni poświęconej Zaratustrze? O ołtarzu i płonących ofiarach? Czy o palarni opium?
    Dla praktyki i poznania jednak wystarczy samo odpowiednie połączenie np. Benzyl Salicylate z Eugenolem/Isoeugenolem lub ich odpowiedników, czyli benzoesu+ylang+olejku goździkowego.

  6. Kasja, jakby coś to taka mini próbka by sie przydała 😀
    Twój przepis brzmi na wskroś orientalnie 😀 i mistycznie ;>

  7. Kasja, Machiavelli,
    Dziękuję Wam jeszcze raz za opisy Waszych doświadczeń.
    Do końca marca będę bardzo zajęty, nie wiem, czy uda mi się coś nowego napisać, więc bardzo mi pomagacie w prowadzeniu bloga!

  8. Ale to nie jest cały podstawowy akord mellis.
    Akord mellis to: salicylan benzylu+paczula+eugenol/isoeugenol/olejek goździkowy+coumarin i hydroxycitronellal. Zmieszaj to 4 i wtedy ci wyjdzie podstawowy akord mellis. Potem możesz dodać do niego kwiaty, bergamotke i akord ambrowy ( labdanum, vaniline i benzoin) a wyjdzie ci coś na kształt opium ysl.

  9. Kacper,
    Jednak podstawowy klasyczny akord mellis to właśnie połączenie benzyl salicylate z eugenolem. Pozostałe wymienione składniki stanowią jego urozmaicenie. Paczula odpowiada za basowe dolne korzenne brzmienie, kumaryna za podkreślenie pikantnej słodyczy, a hydroxycitronellal za przejrzystość i czystość.
    Pisałem o tym w artykule o akordach orientalnych. Pozostałe składniki są ważne, lecz ich zadaniem jest odcienianie i nadawanie głębi podstawie składającej się z dwóch w/w składników.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.