Przykład naturalnego tła. D-Limonene

Pewnie się zastanawiacie, dlaczego skaczę z tematu na temat? Raz idę do przodu i opowiadam o sztuce nowoczesnej, po chwili cofam się do lat 40-ch.
Wspólnym mianownikiem kilku ostatnich tematów jest tło!
Wytrzymajcie jeszcze trochę, a wszystko ułoży się w logiczną całość. Zrozumiecie, po co to wszystko opowiadam.

Zanim przejdziemy do zapoznania się z “rodzicami” współczesnej sztuki komponowania zapachów, przyjrzyjmy się naturalnie powstającym obrazom i tłom, które ułożyły się bez ingerencji człowieka.

Od dawna z wielkim zdumieniem obserwuję, jak wielkie emocje wywołuje temat składników naturalnych w perfumach. Wszyscy chcą naturalności zapachów, choć niewielu sobie zdaje sprawę, jak pachną naturalne perfumy. Wiele razy mówiłem: zupełnie odzwyczailiśmy się od natury, a jej użycie w nowoczesnych pachnidłach jest możliwe jedynie w niewielkich ilościach.

Tym niemniej, opowiem Wam o bardzo ciekawym składniku naturalnym, który, choć pachnie … dziwnie, służy za doskonałe tło wielu znanym przyrodnim aromatom.

Substancja ma nazwę D-Limonene.
Jest to monoterpen, który jest bardzo rozpowszechniony w świecie roślinnym: w dużych ilościach znajdziemy go w cytrusach, a w śladowych – prawie w każdej roślinie.
Co ciekawe, Limonen występuje w formie dwóch tzw. enancjomerów, czyli jego molekuła ma dwa lustrzane odbicia (opowiem o tym kiedyś bardziej szczegółowo). Lewa część pachnie sosną i ma niewielki zapachowy udział w całości aromatu Limonenu.

Natomiast część prawa posiada zapach skórki cytryny, pomarańczy i grejpfruta. Z tego powodu D-Limonene jest bardzo pożądanym składnikiem znajdującym zastosowanie w aromatyzacji praktycznie wszystkiego co można aromatyzować: perfumy, kosmetyki, środki higieny, odświeżacze, jedzenie, napoje, lakiery, farby, tworzywa sztuczne – to jedynie niewielka część przykładów. Jest często wykorzystywany jako rozpuszczalnik lub zmywacz zabrudzeń technicznych. W środkach czystości jest go czasami tak dużo, że mi osobiście ten zapach tylko z nimi się kojarzy, a nie np. z pomarańczami 🙂

No dobrze – powiecie – ale o co chodzi z tym tłem?
Już mówię.

Czy potraficie odróżnić zapach cytryny od zapachu pomarańczy?
Lub zapach pomarańczy od grejpfruta?
No, zapach bergamotki to już na pewno odróżnicie od innych cytrusów.

A teraz spójrzcie, jak doskonale z tłem potrafi pracować natura.
Poniżej są przedstawione składy naturalnych olejków eterycznych oraz substancje, których procentowa zawartość przekracza 1%.
Obok pokazane są kluczowe składniki minorowe, które w głównej mierze kształtują docelowy zapach.


Czy też dostrzegacie całe piękno tych dzieł natury?
Czy macie jakieś spostrzeżenia i wnioski?

Koniecznie się nimi podzielcie!

8 komentarzy

  1. W kompozycjach z d-limonenem jego udział wynosi nawet do 90 % to podobnie jak w olejkach eterycznych. Natura komponuje zapachy niczym najwprawniejszy perfumiarz.

  2. To wyjaśnia popularność w środkach zapachowych. Co prawda podobno ludzie nie potrafią różnicować złożonych woni, ale pewnie ze względu na ten “punkt wspólny” w tak wielu rzeczach znanych nam z natury, Limonene dodane do akordu górnego, złożonego nawet z samych syntetyków, będzie powodował wrażenie większej naturalności, a jednocześnie pozostanie w tle i nie będzie dominowało. Dobrze kombinuję?

  3. Kasja, Machiavelli, wybaczcie za mój styl pisania, z tajemniczością i niedomówieniami – mają powodować radość własnoręcznego odkrywania, a często wprowadzają zamęt 🙂
    Nigdzie nie podałem, że to są składy olejków eterycznych. (zaraz poprawię tekst)
    Tak więc Kasja, gratuluje spostrzegawczości. Zauważyłaś, że to są zapachy olejków. Także to, że D-Limonene często stanowi nawet 90% zawartości olejków.
    Czyli wszystkie te olejki powinny pachnieć podobnie, skoro najwięcej mają limonenu? Porównajcie składy pomarańczy i grejpfruta – są niemal identyczne.
    Proszę o kolejne przemyślenia 🙂

  4. Z tego co wynika, to np 90% d-liminene + np 20 odcieni, może dać całkiem niezły zapach. Jesli pomarańcz vs grejpfrut sa identyczne, to trzeba być bardzo uważnym przy dodawaniu odcieni 😛 Albo zgłosić się do presonalnej koneserki światowej sławy zapachów 😀 aby zadbała o ‘nie zmarnowanie’ kompozycji 😉

  5. Skoro nie ma innych chętnych na zabawę w zgadywanki :), napiszę co ja dostrzegam w tych formułach ułożonych przez Naturę.
    D-Limonene ma, powiedzmy, zapach “skórki pomarańczy” lub “skórki cytrusów”. W podanych wyżej przykładach jego zawartość jest znacząca lub bardzo znacząca, szczególnie dużo tej substancji jest w olejkach grejpfrutowym i pomarańczowym – 90% !
    Nie zważając na to, bez problemu odróżniamy zapach pomarańczy od grejpfruta.
    To dlatego, że D-Limonene stanowi jedynie tło dla innych składników, w szczególności dla tych zaprezentowanych po prawej stronie.
    Zobaczcie jeszcze raz sklady tych dwóch olejków i porównajcie zawartość poszczególnych substancji minorowych. Dla pomarańczy kluczowy jest aldehyd C-10, ale jego zawartość w grejpfrucie jest taka sama!
    Różnicę zapachową powoduje więc Nootkatone, którego jest jedynie trochę więcej, niż 1%.
    Limonkę od cytryny natomiast różni bardzo duża zawartość niekluczowych składników minorowych.
    Tak więc tym postem jeszcze raz chciałem podkreślić znaczenie dobrze dobranego tła oraz kluczowych dla kształtowania całości aromatu składników minorowych, zawartość których czasami nie przewyższa 1-2%.

  6. Vetiver a jaka jest różnica między limonene a d-limonene ? Co do zgadywanek to przecież nie napisałam, że składy olejków podałeś, tylko tak ogólnie…. Twoja pochwała bardzo miła, ale na wyrost , tak krótko z Wami tu jestem…. Aldehydy C-8 , C-10 , to nazwy naturalnych substancji czy syntetycznych? Chciałabym też zapytać czy zapomniałeś o mandarynce? To też cytrus?

  7. 1) Kasja, tłumaczę pokrótce, ponieważ kiedyś napiszę o tym bardziej szczegółowo.
    Otóż, wyobraź sobie orzech włoski. Postrzegasz ten orzech jako całość aż do chwili, kiedy rozłupiesz go i okaże się, że składa się z dwóch połówek. Jedna połówka jest sucha i niesmaczna, a druga – w sam raz.
    W tym przykładzie orzech to limonen, a smaczna połówka to d-limonen. “D” to skrót od dextro, czyli część prawa.
    2) O aldehydach i naturalności: także przyjdzie się napisać osobny artykuł 🙂
    W skrócie: czy sól morska jest naturalna? A cukier trzcinowy? Upieczone ciasto? Naturalność czy nienaturalność większej części substancji chemicznych jest mocno umowna. Odpowiadając na Twoje pytanie: tak, olejki eteryczne zawierają aldehydy, które stworzyła przyroda.
    3) Zapomniałem o mandarynce !!! 😳
    Już dodałem. Mandarynka to kolejny doskonały przykład. Jej zapach kształtują liczne aldehydy, a ich suma wynosi około 1,3%

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.