Perfumowy solfeż. Szczegółowo o nutach zapachowych

Czym są akordy, nuty, tony i półtony, a także inne aspekty zapachowej muzyki

Uczęszczając w dzieciństwie do szkoły muzycznej, nie cierpiałem tego przedmiotu.
Solfeggio.
Samo to słowo budziło moją szczerą odrazę i powodowało drgawki po całym ciele.
Zupełnie inaczej sprawa wygląda w przypadku solfeżu zapachowego.

Problemy związane z werbalnym przekazem zapachów zauważono jeszcze w XIX wieku.
Dopóki zapachy nie były zbyt skomplikowane, można było powiedzieć o danym aromacie, że pachnie “lawendą” lub “piżmem”. Jednak wraz z wynalezieniem co raz nowszych składników, szczególnie syntetycznych, powstała potrzeba określania aspektów, odcieni i półtonów zapachowych. Zaproponowano używać w tym celu określeń muzycznych.

Określenia “nuty”, “akordy”, “ton”, “harmonia” istnieją od ponad 100 lat, jednak to Jean Carles stał się Arystotelesem aromatów: z naukową pieczołowitością uporządkował je i stworzył nowe określenia dla przekazu poszczególnych doznań olfaktorycznych. Od tej chwili perfumiarze, tak samo jak muzycy czytający muzykę z nut, mieli możliwość poznania aromatu bez jego wąchania.

Zastanówcie się przez chwilę, jak dla przykładu określilibyście zapach róży bez używania słów “róża” i “różany”? Lub cytryny bez określeń typu “cytrynowy”, “cytrusowy” ?

Zmysł powonienia (niesłusznie) uważa się za najmniej istotny.
Mamy bardzo dużo określeń dla odbieranych obrazów. Bez problemu także przekazujemy informacje o dźwiękach. Naturalną więc rzeczą jest, że korzystamy przede wszystkim z pojęć związanych z tymi obszarami naszego postrzegania: trawa po deszczu, słoneczna łąka, bursztyn wyrzucony na piasek lub perfumowa tocatta, minorowy aromat, orkiestra zapachowa.
Niektórzy wspierają się doznaniami z obszaru dotyku i smaku. Perfumy mogą mieć gładką fakturę, być ostre, mdłe, gorzkie lub słodkie.

Złożony zapach – melodię perfumową – dla jego łatwiejszego zrozumienia rozbijamy na akordy. Akordy dzielimy na poszczególne nuty, które jednak także stanowią jakiś znany nam kompleks zapachowy. Na przykład, nuta paczulowa tworzy kompleks ziemisto-drzewno-mszysto-kamforowy.
Istnieją też tony i półtony. Nuta cedrowa może mieć bardziej lub mniej wyrażone tony skórzane.
Dla określenia niektórych nut używamy pojęć rich note – bogaty złozony zapach, light note – lekki, heavy note – ciężki, rough note – agresywny, dry note – suchy, fresh – świeży, itd.
Nuta może być female lub male – męska lub damska. Black/dark lub white.  Zimna jak lód lub gorąca i namiętna. Czerwona, zielona bądź niebieska.

Współcześnie używa się także pewnych określeń, dzięki którym możemy odczytać i zrozumieć kompleks zapachowy prezentowany przez dany (możliwe, że nieznany nam) składnik.



Jak mówiło się wyżej, dobry akord jest złożonym kompleksem poszczególnych nut zapachowych. Często się zdarza, że perfumy buduje się na podstawie jednego centralnego akordu, stanowiącego trzon kompozycji, wokół którego powstają harmonicznie łączące się z nim pojedyncze nuty, tony, półtony i tła. Tak w muzyce na przykład podstawą może być linia basowa lub motyw przewodni zagrany na klawiszach, do którego dołączają inne instrumenty.
Dobrze skomponowany akord jest niepodzielny; ciężko w nim dostrzec poszczególne zapachy. Powinien budzić uczucie ukończonej całości.

Przykład:
Akord Ambrowy stanowi kompleks zapachowy złożony z nut ambrowych (amber), animalistycznych (ambergris), cynamonowych (cinnamon), ostro-przyprawowych (spicy), suszonych owoców (dried fruits), odcieni balsamicznych (balsamic), labdanum, benzoiny, wanilii oraz akcentów migdałowych.
Z kolei, powiedzmy, Nuta Labdanum składa się z tonów, właściwych dla różnych etapów rozwoju zapachu oraz różnych kategorii; posiada następujące aspekty: ambrowy, animalistyczny (ambergris), drzewny (woody, old woody), balsamiczny, słodki, skórzany (castoreum), kwiatowy, owocowy (fruity), ziołowy (herbacious).

23 komentarze

  1. Vetiver dla określenia zapachów np. piżmowych używasz słowa czuły. Czułość w pierwszej kolejności kojarzy się z miłością. Czuła jest matka dla dzieci, lub czyli są dla siebie kochankowie. Czułe są też urządzenia pomiarowe, lub odbiorcze, albo matryca aparatu fotograficznego. Co dokładnie masz na myśli opisując zapach słowem czuły. Takie rozważania przy okazji wczorajszych walentynek ?

  2. Kasja, opisując składnik, zawsze staram się użyć określeń:
    1) nadanych przez uznany nos
    2) przez ogół perfumiarzy i użytkowników perfum
    3) mój własny odbiór tego zapachu
    W przypadku piżm określenie “czuły” jest odbierane przez ogół (a ja z nim absolutnie się zgadzam).
    Czułość należy do doświadczeń uczuciowo-dotykowych, a piżma kojarzą się z umytą ludzką skórą, czystą cielesnością, pościelą, miękkością, namiętnością.
    Tak więc to określenie jest jak najbardziej właściwe.

  3. Ależ nie stwierdziłam , że jest niewłaściwe, w żadnym przypadku. Tylko tak sobie myślę, że matka jest czuła na swoje dzieci, kochankowie na siebie, urządzenia pomiarowe są wyskalowane do mierzenia tego co mają mierzyć, np. radio jest nastrojone na żądaną częstotliwość fal, matryca aparatu jest czuła na światło. A zapachy na co są czułe, może to nasze ? są wyjątkowo wyczulone na pewne zapachy ?

  4. Właściwie to właśnie o tym jest niniejszy artykuł.
    Próbujemy werbalnie określić i przekazać pewne olfaktoryczne doznania.
    Możemy to uczynić poprzez analogię z obrazem, muzyką, uczuciami bądź jedzeniem.

  5. Vetiver, uważasz że jest możliwe skutecznie “wyławiać” z akordów poszczególne nuty?
    Spotkałem się niedawno z informacją, że człowiek nie ma możliwości rozkładania na części złożonych woni, które mają więcej niż 2 czynniki.
    Wszystko zależy oczywiście od tego, jak będziemy postrzegali “złożone wonie”, ale wydaje mi się, że nasze środowisko właściwie tym się zajmuje. Mamy akord złożony z nut i staramy się opisać, które z nich rozpoznajemy w tym akordzie i z jaką intensywnością.

    Zacząłem się więc zastawiać nad kwestią podawania nut “z góry”, przez producentów. To dość sugestywny przekaz, który, mam wrażenie, często nie pomaga przy analizie i działa jak samospełniająca się przepowiednia.

  6. Machiavelli, sam doskonale odpowiedziałeś na swoje pytanie 🙂

    Każdy pojedynczy składnik prawie zawsze prezentuje złożoną woń. Weźmy prosty przykład: Iso E Super. Czym on właściwie pachnie? Powiesz pewnie, że drewnem. Pytanie, jakim drewnem? Spójrz do góry na tabelkę z nutami bazy – sekcja Woody. Iso posiada każdy z tych aspektów oraz całą masę innych.

    Co dopiero mamy powiedzieć np. o lawendzie, skórze lub tytoniu.
    Możemy rozkładać je na poszczególne nuty i tony, a możemy postrzegać jako kompleksy zapachowe: “lawenda”, “skóra”, “tytoń”. Zauważyłeś, jak sprytnie niektórzy marketingowcy bawią się tymi kompleksami? Kwitnąca lawenda, toskańska skóra, tytoń do fajki.

    Łącząc nawet dwa składniki w dowolnej proporcji, uzyskujemy nowy kompleks złożony z kolejnych aspektów. Akord stanowi ZAWSZE jeden nowy nierozerwalny dokończony kompleks. Możesz próbować rozbijać go na pojedyncze nuty, lecz będą to jedynie aspekty dotyczące właśnie tego dokończonego akordu, a nie składników, które go tworzą. Perfumy natomiast są sumą akordu / akordów + jego / ich odcieni.

    Co do samo sugestii i nut od producentów, to w jakiś sposób trzeba poinformować klientów o towarze? Wracamy zatem do tematu werbalnego przekazu doświadczenia zapachu.
    Jak opisać zapach cytryny bez słów “cytryna” i “cytrusy” ?

  7. Kasja, wyobraź sobie sytuację. Masz koleżankę, która nie wie jak pachnie cytryna.
    Jeśli powiesz jej tylko – To pachnie jak kolor żółty – koleżanka nawet w przybliżeniu nie dowie się, jaki jest zapach cytryny.
    Do określenia jednych zapachów wystarczy użyć kilku sformułowań, do innych potrzebujemy o wiele więcej.

    • Świeży, lekki, przyjemny powiedziałałabym koleżance i szukała w myślach innych roślin mających ten zapach, z nadzieją , że moja koleżanka miała okazję spotkać się z tymi roślinami.

      • Dokładnie, potrzebujemy skojarzeń z tym, czego już w życiu doświadczyliśmy. Szukasz jednak tych skojarzeń tylko w świecie zapachów, a przecież można opisać je poprzez inne doświadczenia.
        Czy ta zabawa nie przypomina Wam trochę historii o słoniu i ślepcach? 🙂

  8. No właśnie, a bergamotka miała by być zielona, a grejpfrut różowy. Liście też są zielone, a kwiaty różowe.

  9. Właśnie, co do piżm i słowa czuły. Łaczać Musk-T, Exalto i Galaxo i uzyskując białe piżmo. Pojawia się nowa nuta jakby bawełna. Taka jak zel Dove. Może stąd te skojarzenia, z ludzką skórą i słowem czuły 😛

  10. W posługiwaniu się skojarzeniami właśnie o to chodzi, że tu nie ma słów dobrych czy złych. Czyjś opis odbieranych doświadczeń jest mocno subiektywny.
    Zawsze szukamy skojarzeń zrozumiałych dla wszystkich. Właśnie dlatego użyłem przykładu z cytryną. Mówimy zwyczajnie – to pachnie jak cytryna – i wszyscy wiedzą co dana osoba ma na myśli.
    Nie ma natomiast dokładnych określeń dla wielu substancji syntetycznych, które pachną jedynie podobnie do czegoś. Nie mówimy, że C-12 MNA (który nie występuje w przyrodzie) pachnie jak, powiedzmy, “lelek” 🙂 , tylko że ma takie a takie odcienie. Ponieważ nie jest podobne do niczego!

  11. Kasja, to, jak pachnie mech dębowy, już opisywałem.
    Aczkolwiek, jest to dobry przykład postrzegania, opisu i różnorodności kompleksów zapachowych.
    Mówimy “nuta mchu dębowego”. Co dokładnie mamy na myśli?
    Mniej lub bardziej jednakowo pachną bazy naturalno-syntetyczne lub syntetyczne. Jednak każdy produkt naturalny będzie pachniał nieco inaczej; może się zdarzyć, że dwa produkty nazywane “mchem dębowym” będą miały zupełnie odmienne aromaty. Dlaczego więc to wszystko określamy mianem mchu dębowego?

  12. ^Bo producent podał w spisie nuty mchu dębowego albo chociaż zaklasyfikował do szyprów. 😉

    • Otóż to.
      Mech jest zabroniony przez IFRA, w perfumach jego dopuszczalna ilość jest mizerna, przez to w swojej naturalnej postaci jest praktycznie niewyczuwalny. To co odbieramy jako mech, tylko go przypomina.

  13. Nie przypadkowo pytałam o nuty mchu dębowego, zdobyłam mąklę tarniową i ekstahuję ja w eterze. Opowiem Wam coś, bo to ciekawe co mi się przytrafiło w związku z tym. Moczyłam moją mąklę w eterze przez jakiś czas, żeby przeszły związki z niej do etru , następnie , zlalam ten eter z cząstkami mchu i wystawiłam do odparowania eteru. Zimno jest więc to trwa. Nie mogąc się doczekać kiedy konkret będzie gotowy, chciałam już poznać jak pachnie osławiony mech. Posmarowałem sobie wierzch dłoni malutką odrobinką tej mazi ( to właśnie konkret) wyłaniającą się z odparowującego etru. I wącham, wącham ,wącham. I jakiś takie rozczarowanie mnie ogarnia, co też wszyscy widzą w tym mchu. Ot taki sobie słodkawy, ciężki, brudny zapach. Rozczarowana zabrałam się za robienie obiadu. Wyjęłam z lodówki warzywa i mięso. Obieram zimną marchewkę, nad koszem na śmieci, aż tu nagle mój nos atakuje jakiś mego marchewkowy zapach. Zaraz zaraz przecież nigdy nie czułam tak wyraźnie zapachu obieranych warzyw. Myślę sobie, że to może zapach marchewki został porwany i wzmocniony przez cząsteczki konkretu z mchu, który mam na dłoni. I rozczarowanie zaczęło mijać, bo przecież miałam te warzywa na jakieś 80 cm od nosa. Umyłam obrane warzywa i umyłam dłonie. Zabrałam się za krojenie mięsa. Surowe mięso nie pachnie jakoś szczególnie intensywnie, ma delikatny swój zapach, no chyba , że jest nie świerze, moje było świerze. I nagle czuję ten wilgotny zapach mięsa bardzo mocno, jakbym go miał a w ustach , jakby dotykał mojego podniebienia, a przecież z blatu do mojego nosa była odległość jakiś 70 cm, i po mimo umycia dłoni jakieś cząstki mchu nadal tam były. Jak ten mech będzie takie rzeczy robił z innymi składnikami perfum, to ja go pokochalam juz, zanim jeszcze skończyłam go przygotować.

    • Kasja, dziękuję bardzo za komentarz i cenne spostrzeżenia!
      (Właśnie teraz sobie uświadomiłem, że zapomniałem Ci wysłać próbkę mojej ekstrakcji 🙁 )
      Masz rację, mech “podbija” inne zapachy. Lecz nie tylko na tym polega jego rola.
      Zauważyłem, że dla wielu osób temat mchu jest bardzo ciekawy. Tak więc chyba trzeba będzie napisać jeszcze jeden artykuł o nim.

  14. A cóż to za niebieskooka istota skryła się za tym tytułem ? Oczy jej płoną jakimś żarliwym pragnieniem. W powiększonych od pożądania źrenicach coś się odbija. Czyżby to jakaś kolorowa, pachnąca, melodia była obiektem pożądania tej pięknookiej istoty?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.