Seks, pościel i fekalia – część 2

Ludzkość potrzebowała taniego piżma. Lecz seks pachniał już nieco inaczej. Wciąż chciało się trwałości i projekcji, aczkolwiek mniej fekalii, a więcej czystego ciała.

Część 2. Piżmo roślinne

Z Części 1 już dowiedzieliśmy się, że dawniej seks miał zapach zwierzęcy, pachniał bowiem ciałem, skórą, potem, a także (nie ukrywajmy tego) fekaliami i moczem. Miał mocną i zdecydowaną projekcję.
Pamiętajmy także o najważniejszych funkcjach klasycznego piżma. W świecie naturalnych nietrwałych, porównywalnie słabych zapachów, głównym zadaniem piżma było utrwalanie kompozycji, budowanie jej objętości, nadawanie wymiaru oraz umacnianie projekcji. Jednocześnie dbano o aspekty ściśle związane z seksem: czułość, podniecenie, zwierzęcość.
Posługując się grafiką, zapach piżma zwierzęcego można przedstawić tak:

Wraz z biegiem czasu, zmieniały się upodobania estetyczne, zmieniała się sama estetyka. Zmiany zaszły w higienie osobistej.
W sztuce panował romantyzm, a w biznesie pragmatyzm.
Ludzkość nadal potrzebowała taniego piżma. Lecz seks pachniał już nieco inaczej. Wciąż chciało się trwałości i projekcji, aczkolwiek mniej fekalii, a więcej czystego ciała. Zapachu wypranej w rzece bielizny. Świeżego morskiego powierza. Łąki z kwiatami. Romantycznie, prawda?

Pracując z roślinami, wydobywając z nich olejki, zauważono, że niektóre rośliny mają właściwości zapachowe bardzo zbliżone do piżma.
Uważa się, że najbardziej “zwierzęcą” nutę dają nasiona ambretty (piżmianu). Jednocześnie zapach jest bardziej miękki i czuły w porównaniu z piżmem zwierzęcym; ma wyraźne aspekty kwiatowo-owocowe. Tinktura lub olejek eteryczny z nasion ambretty przypomina zapach konwalii, irysu, gruszek, alkoholu. A także nakrochmalonej pościeli!

Widzicie to szerokie pole “Musk”? To właśnie piżmo, do którego mentalnie nam o wiele bliżej, niż do prawdziwego, wydobytego z gruczołów zwierząt.
Coś za coś. Zapachu tego nowoczesnego “Musk” wielu z nas nie czuje.
Podobny profil odkryto przy ekstrakcji korzeni arcydzięgla. Dodatkowo czuć “pudrowość” i “ziemistość” korzeni tej rośliny.

Natomiast zamiennikiem klasycznej szarej ambry stał się czystek. Jego żywica, labdanum, znana już od pradawnych czasów jako kadzidło, pachnie morzem, kaszalotem, wodorostami. Ma mocny aspekt kwiatowo-ziołowy. Labdanum uważa się bardziej za pachnidło balsamiczne, lecz mocne nuty zwierzęce oraz trwałość zapachowa sprawiają, że tę substancję także można zaliczyć do piżma roślinnego.

Takim sposobem piżmo roślinne powoli rozpoczęło wypieranie zwierzęcego. Zaczęliśmy zmierzać w kierunku subtelności i czystości kosztem trwałości i projekcji całej kompozycji zapachowej.
Klasyczne piżmo stało się “animalistyką” z jej fekaliami i zwierzęcością.
Nowoczesne piżmo miało pachnieć umytym ciałem, wypraną bielizną, posprzątanym łóżkiem.

Koniec części drugiej…

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.